GDYŃSKIE "LUKSY". - Zabytek.pl
Wycieczka użytkownika Ewa
GDYŃSKIE "LUKSY".
6
kilka godzin
pomorskie
Podczas tej wycieczki chciałabym pokazać, na przykładzie sześciu kamienic (Biurowiec ZUS, Zespół mieszkaniowy BGK, kamienica Reicha i Birnbauma, kamienica A. i M. Orłowskich, kamienica firmy Krenski, kamienica Ogończyka-Blocha i Mazalona), piękno przedwojennego modernizmu w wydaniu luksusowym/nowoczesnym. Rozpoczynając ten spacer, chciałabym krótko scharakteryzować uczestnikom okres w gdyńskiej architekturze, w którym zbudowano obiekty które będziemy oglądać (opis poniżej). Oczywiście będąc w danym budynku będę chciała pokazać indywidualne cechy konkretnej kamienicy i opowiedzieć trochę o jej historii.
Chciałabym również dać czas na to, aby ludzie mogli spokojnie porobić zdjęcia. Wiem z doświadczenia, że dużo osób chętnie korzysta z takiej możliwości, gdyż detale architektoniczne, forma oraz gra światła w tych kamienicach często "powalają na kolana".
Lata 30. (a szczególnie ich druga połowa) XX w., były dla gdyńskiej architektury okresem bardzo dobrym. Rósł popyt na kamienice/domy o wysokim standardzie, czemu dodatkowo sprzyjała korzystna koniunktura. Zaczęto stawiać na elegancję i luksus, na szereg udogodnień technicznych. Porzucono prostotę i minimalizm na rzecz lepszego standardu. Popularny stał się tzw. nurt luksusowy.
Wprowadzono wówczas nowe, cztery jakości formalne: jasna fasada wraz z wyrazistą fakturalną oprawą, bryła budynku miała być kształtowana płasko i nie posiadać balkonów, duże i poziome przeszklenia, w parterze znajdować się miała konstrukcja słupowa. Po 1934 r. zaczęto projektować domy opierające się na 5 zasadach Le Corbusiera (płaski dach, pasmowe okna, wolny plan [usunięcie ścian nośnych], konstrukcja oparta na słupach, wolna elewacja).
Mieszkańcy na płaskich dachach zakładali zimowe ogrody i tarasy, co też świadczyło o ich majętności. Takie kamienice wyposażano obowiązkowo także w windy oraz w centralne ogrzewanie (kaloryfery), które było ogrzewaniem wodnym. Wodę tą podgrzewano w grzewczych kotłach, umieszczonych w piwnicach każdego domu. Instalowano w nich również sieć telefoniczną i radiową, a nawet domofon (w tych najbardziej luksusowych). Od 1938 r. w piwnicach domów zaczęto urządzać schrony z żelbetu.
W tym okresie kładziono nacisk na wystawność i reprezentacyjność części wejściowej kamienic, czyli na podcień, sień i klatkę schodową. Zaczęły pojawiać się kwietniki, mozaiki posadzkowe (np. gorseciki) czy "terazzo", czyli typ okładziny z dwukolorowego lastryka. W niektórych kamienicach także stosowano tzw. tańczące schody (schody z duszą). Efekt wizualny zapiera dech w piersiach.
Przy opracowywaniu spaceru korzystałam z następujących materiałów:
Brzęczek A., Sekrety gdyńskich kamienic, Gdańsk 2018.
Miazga E., Kulturowe aspekty kształtowania przestrzeni miejskiej, na przykładzie Gdyni, w latach 1918 - 1939, Warszawa 2014. (moja praca magisterska)
Sołtysik M., Gdynia-miasto dwudziestolecia międzywojennego. Urbanistyka i architektura, Warszawa 1993.
Sołtysik M., Na styku epok: Architektura gdyńskich kamienic okresu międzywojennego, Gdynia 2003.